Niby proste, ale jednak wcale nie. Jak przekonałam się na własnej skórze, nawet te najłatwiejsze przepisy mogą się nie udać, szczególnie jak człowiek się spieszy. Wszystkie składniki przygotowane, przepis wybrany, przeczytany. Jestem gotowa.
Mikser stary jak świat, ale jeszcze działa. Od czasu do czasu kopie prądem lub wydziela się z niego zapach spalenizny, ale da się wytrzymać. Lepsze to niż ubijanie ciasta ręcznie. (Tak na marginesie, mam niedługo, bo za 3 miesiące, urodziny 😉 You know what I mean).
Działamy z tym starym gratem.
Krok 1
Odpowiednio wcześnie – to oznacza godzinę latem, dwie zima – wyjmuję masło i jajka z lodówki. Zalecam, inaczej masło będzie za twarde i taki starszy już mikser może tego nie zdzierżyć. A co do jajek, to jest juz wiedza oczywista, że nie piecze się z jajkami prosto z lodówki. Zasada jest prosta, niska temperatura nie sprzyja napowietrzaniu. Wtedy to właśnie ciasto nie jest odpowiednio puszyste.
A skoro już i tak jestesmy w kuchni, możemy sobie przygotować resztę składników. A jak bardzo nam się spieszy, to jajka pod kran z ciepłą wodą, a masło na 5 sekund do mikrofali.
Krok 2
Kroimy rabarbar. A im więcej go tym lepiej. W kawałki, nie większe niż 2-3 cm.
Krok 3
200 gram masła miksujemy z saszetką cukru waniliowego i szklanką cukru. Tu do wyboru, trzcinowy, ksylitol, jaki wam pasuje. Miksujemy 8 minut, aż masa zrobi się puszysta. Pamiętajcie o zbieraniu resztek z brzegów miski.
Krok 4
Pojedynczo dodajemy jajka. W odstępach co 3 minuty. Nie przestajemy miksować. Jeżeli nie potrafimy wbijać jaj jedna ręką, zalecam przygotować je sobie wcześniej, w osobnej misce. Wtedy bez problemu można je pojedynczo dodawać.
Krok 5
Przestajemy miksować. Przesiewamy mąkę i proszek do pieczenia. Mieszamy drewniana łyżką.
Krok 6
Włączamy piekarnik na 180*, grzanie góra i dół. Smarujemy formę do pieczenia. Wylewamy na nią ciasto. Zasypujemy kawałkami rabarbaru. Jak ktoś ma ochotę może je ładnie poukładać.
Krok 7
Wstawiamy do piecyka na 40 minut.
Krok 8
Po 35 minutach wycieramy brodę z cieknącej nam ślinki.
Krok 9
Wyjmujemy ciasto z piecyka oraz z formy. Układamy na ładny talerz. Posypujemy przesianym cukrem pudrem. Robimy fotki, wrzucamy w komentarze.
Krok 10
Chowamy się z ciastem w piwnicy, żeby nikt nam go nie zjadł.
Smacznego